Do pracowników biurowca uwięzionych w płonącym budynku przybyła pomoc. Co najmniej dwie osoby zmarły w szpitalu od odniesionych obrażeń. Jedna osoba zginęła po tym, jak wyskoczyła z okna na szóstym piętrze uciekając przed płomieniami. Uratowano ponad 100 osób, wielu jednak uwięzionych zostało w budynku, w tym windach. W zwykły dzień w jedenastokondygnacyjnym budynku pracuje około 2500 osób. Wojsko, policja oraz elitarny Batalion Szybkiego Reagowania połączyły swoje akcje ratunkowe, podczas, gdy straż pożarna starała się opanować płomienie. Jak do tej pory, przyczyny pożaru nie są jasne.