Rzecznik Bryan Whitman oświadczył, że Waszyngton chciałby umieścić wyrzutnie rakiet właśnie w Polsce, mimo odrzucenia przez polski rząd amerykańskich warunków. - Dopóki nie ma umowy, nie ma niczego. Kontynuujemy pracę: to jest nasz priorytet. Ale nie jest to też jedyna opcja - zastrzegł Whitman. Nie chciał jednak powiedzieć, jakie "opcje" Waszyngton mógłby rozważyć w razie braku porozumienia z Warszawą. W tym kontekście była wcześniej nieoficjalnie wymieniana Litwa. - Zawsze mówiliśmy, że są inne możliwości. Nasz wysiłek i energia były kierowane i obecnie są kierowane na pracę z rządem Polski - dodał rzecznik. Premier Donald Tusk zdementował natomiast informacje mediów o zerwaniu przez Amerykanów rozmów z Polską. Zastrzegł, że "polski punkt widzenia powinien być uszanowany". - Zobaczymy, czy potrzeba do tego dni, tygodni czy miesięcy. Jestem cierpliwy - dodał Tusk. We wtorek Stany Zjednoczone i Czechy podpisały w Pradze porozumienie przewidujące umieszczenie na czeskim terytorium radaru, będącego elementem amerykańskiego systemu.