34-letni Richard Scott Bauhammers najpierw zamordował swoją sąsiadkę pochodzenia żydowskiego i podpalił jej dom. Następnie wsiadł do samochodu i odbył morderczy rajd po mieście, zabijając osoby należące do mniejszości narodowych: wietnamskiej, chińskiej, indyjskiej i afro-amerykańskiej. Strzelał też przez okna do wnętrza dwóch synagog, a na jednej z nich narysował swastykę. Został w końcu zatrzymany przez policję. Szaleniec prowadził jako prawnik sprawy imigracyjne i uważany był przez otoczenie za człowieka sukcesu.