Rosyjska gazeta powołała się na wpis amerykańskiego ambasadora Jeffreya Payette'a na Twitterze. "Uznanie przez Rosję nielegalnych wyborów 2 listopada naruszy podjęte przez Moskwę zobowiązania w ramach porozumień mińskich i spowoduje dalszą izolację Rosji" - cytuje ambasadora dziennik na swojej stronie internetowej. "Wiedomosti" przekazują, że Payette również zapowiedział, iż Stany Zjednoczone "nie uznają żadnych wyborów na kontrolowanych przez separatystów terytoriach, jeśli nie będą one zgodne z ukraińskim prawem i jeśli nie będzie zezwolenia ukraińskich władz na ich przeprowadzenie". W piątek kanclerz Niemiec Angela Merkel w rozmowie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem podkreśliła, że wybory lokalne na wschodniej Ukrainie powinny odbyć się z poszanowaniem ukraińskiego prawa. We wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Moskwa nie ma powodów, aby nie uznać wyborów w Donieckiej Republice Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republice Ludowej (ŁRL), proklamowanych przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy. Wcześniej w tym dniu uznanie tych wyborów zapowiedział minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. 9 października szef MSZ Ukrainy Paweł Klimkin zaapelował do Rosji o nakłonienie władz samozwańczych republik do odwołania listopadowych wyborów. Wezwał też Moskwę do niewspierania tej inicjatywy i nieuznawania jej rezultatów. Pod koniec września władze obu samozwańczych republik ogłosiły, że 2 listopada przeprowadzą wybory do republikańskich parlamentów i wybory szefów władz wykonawczych. Równocześnie zapowiedziały, że w DRL i w ŁRL nie będzie wyborów do parlamentu Ukrainy wyznaczonych na 26 października ani wyborów lokalnych zaplanowanych przez władze w Kijowie na 7 grudnia.