Pod nazwą "Project Unbreakable" (http://project-unbreakable.org/about) kryje się fotograficzny blog na którym prezentowane są zdjęcia ofiar przemocy seksualnej. Każda z osób trzyma w ręku kartkę ze słowami związanymi są z traumatycznym wydarzeniem, które zapadły głęboko w jej pamięci. To najczęściej słowa, jakie ofiara usłyszała od swego oprawcy i lub komentarz np. członka rodziny. Autorką projektu jest Grace Browna. Rozpoczęła go dwa lata temu, gdy miała zaledwie 19 lat pod wpływem historii usłyszanej w uniwersyteckim akademiku od przyjaciółki. - Ciągle słyszałam takie historie, ale ta była najbardziej intensywna. Gdy opowiedziałam przyjaciółce o pomyśle, bardzo jej się podobał i zgodziła się być pierwsza osobą, którą sfotografowałam - mówi Brown. To co miało być początkowo projektem liczącym około 20 zdjęć, szybko przerodziło się w wielką międzynarodową kampanię liczącą już około 3 tysiące zdjęć. - Osobiście sfotografowałam ponad 500 osób, ale otrzymaliśmy ponad 2500 tysiąca zdjęć od osób, które pragnęły wziąć udział w projekcie - mówi. Poza USA Grace fotografowała już w Paryżu i Londynie; niebawem ponownie wybiera się do Europy. Brown tłumaczy, że celem jej projekt było podniesienie świadomości na temat przemocy seksualnej. - Ale myślę, że największym sukcesem projektu, jest jego moc leczenia. Tego się nie spodziewałam. Zaczęłam ten projekt myśląc o uświadamianiu. Tymczasem ludzie zaczęli przysyłać mi maile, prosząc, bym ich też sfotografowała. Chcą być częścią projektu i poczuć, że nie są sami, że inni też mają podobne doświadczenia. Jeśli to pozwala im uwolnić słowa, które w nich tkwią od dawna i przez to możemy im pomóc, to myślę, że odnosimy sukces - powiedziała. "Przepraszali za to co zrobili. To były niezwykle silne wyznania" Jak mówi, dostaje mnóstwo maili, na których sfotografowani wyznają, że dzięki udziałowi w projekcie czują się lepiej. Ku jej zaskoczeniu nie spotkała się z wyrazami nienawiści. - Oczekiwałam krytyki, ale w sumie mogę policzyć na palcach jednej ręki maile od osób, które napisały, że nie podoba im się ten projekt - mówi. Dostała też dwa maile od oprawców. - Przepraszali za to co zrobili. To były niezwykle silne wyznania. Ale ja jestem tylko fotografem, nie mogę im udzielić żadnych rad - powiedział Brown. O przemocy seksualnej dyskutuje się w USA coraz więcej, ostatnio zwłaszcza jako problemie występującym w armii, a także popularnych przy uniwersytetach i college'ach zespołach sportowych, w tym amerykańskiego footballu. - Przez wiele lat te problemy nie były omawiane w USA, albo były dyskutowane w zły sposób. Winę starano się znaleźć po stronie ofiary, a nie oprawcy, co się przejawiało w pytaniach: co piłaś wcześniej, w co byłaś ubrana, czemu znalazłaś się w tej sytuacji. A nie: czemu atakujący to zrobił. Ale teraz Ameryka radykalnie się zmienia. Coraz więcej młodych kobiet mówi głośno, że to nie jest w porządku, że to należy zmienić. To dobrze - mówi.