Nikt nie został jeszcze powołany do uporządkowania sytuacji w irackiej branży naftowej - twierdzi amerykańska gazeta. Biały Dom dopiero zapowiada ujawnienie planów, jak zamierza to zrobić. Waszyngton prowadzi rozmowy z irackimi specjalistami przebywającymi na uchodźstwie, gdyż nie chce współpracować z urzędnikami byłego reżimu Husajna. Ci jednak nie spieszą się z podejmowaniem decyzji, gdyż obawiają się, że w przyszłości mogłoby to zostać odczytane jako współpraca z administracją okupanta. Oczekują, że USA wyraźnie określi, iż ta dziedzina od początku zostanie przejęta przez Irakijczyków. I dlatego też wciąż nie wiadomo, kto będzie reprezentował Bagdad na spotkaniu eksporterów ropy naftowej OPEC, które odbędzie się w tym tygodniu w Wiedniu. Jeszcze nie tak dawno wiceprezydent Dick Cheney zapowiadał, że do końca roku Irak będzie wydobywał do 3 mln baryłek ropy naftowej dziennie ? o 10 więcej niż przed wojną. Niektórzy iraccy eksperci obawiają się, że to zbyt dużo.