Tak mówili lekarze z Prokocimia, kiedy ratowali, nie dające znaku życia dziecko, które spędziło 7 godzin na mrozie. Teraz mały Adaś ma się coraz lepiej. Nie można powiedzieć tego jednak o ratujących go kardiochirurgach, bo u nich radość miesza się z goryczą. Dlaczego? TYLKO U NAS! Prof. Janusz Skalski: Nie jesteśmy cudotwórcami