Stolica Wielkopolski już trzykrotnie starała się o organizację największej akademickiej imprezy sportowej na świecie i trzykrotnie przegrała. Ze szczególnie dużym rozgoryczeniem przyjęto porażkę w styczniu tego roku. Poznań był świetnie przygotowany, jego kandydatura zebrała znakomite recenzje, ale wybrano chińskie Shenzen. O wszystkim zadecydowały pieniądze i odzywały się głosy, że w starciu z potęgami gospodarczymi zawsze jesteśmy na straconej pozycji. Wiele jednak zmieniło przyznanie Polsce i Ukrainie organizacji Mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 r. Na wczorajszej sesji Rady Miasta niemal jednogłośnie zdecydowano, aby spróbować jeszcze raz. - Mistrzostwa świata w wioślarstwie otrzymaliśmy dopiero za piątym podejściem. Okazało się, że warto być cierpliwym i konsekwentnym w działaniu - przekonywał wiceprezydent Poznania, Maciej Frankiewicz. Fakt, że organizujemy Euro 2012 wzmacnia dość znacząco kandydaturę Poznania - przede wszystkim nie mamy już problemów związanych z niedociągnięciami w sferze infrastruktury, transportu i bazy noclegowej, bo to wszystko za pięć lat siłą rzeczy będziemy mieć na bardzo wysokim poziomie. Mistrzostwa Europy w 2012 r. to jednak jednocześnie największy... minus kandydatury Poznania. Komisja FISU może uznać, że skoro Poznań będzie gospodarzem znacznie większej imprezy już rok wcześniej, to lepiej organizację uniwersjady powierzyć komuś innemu. Zresztą w 2008 r. czeka nas starcie z innymi gigantami - na pewno Kazaniem, Murcją, Mediolanem i być może Edmonton. Pojawia się pytanie, czy warto w ogóle próbować, skoro zawsze najważniejszym argumentem przemawiającym za uniwersjadą była chęć poprawienia infrastruktury w mieście - wszak teraz zapewni nam to Euro. Nie zapominajmy jednak, że samo zgłoszenie kandydatury to ogromna promocja dla miasta, jak i dodatkowe środki z budżetu państwa. Fakt, ze Poznań jest liderem wśród miast, które będą organizować Mistrzostwa Europy to m.in. zasługa pracy włożonej wcześniej w starania o uniwersjadę (np. rozbudowa stadionu przy Bułgarskiej). Sądzę, że szanse na uniwersjadę 2013 mamy znacznie mniejsze niż w tym roku, ale i tak warto spróbować. Wszak niezależnie od Euro 2012 w Poznaniu mamy jeszcze sporo do zrobienia. Zenon Kubiak Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl