"27 marca początkowo wydawał się dość spokojny w powietrzu. Rano w obwodzie charkowskim strącono jednak samolot, prawdopodobnie myśliwiec bombardujący <a class="textLink" href="https://geekweek.interia.pl/marki-i-produkty-su-34,gsbi,3648" title="Su-34" target="_blank">Su-34</a>, a w obwodzie kijowskim zestrzelone zostały śmigłowiec i drony należące do rosyjskich najeźdźców" - przekazały siły powietrzne na Facebooku. "Sytuacja zaostrzyła się bliżej godz. 22 (godz. 21 w Polsce) - w całym kraju zawyły alarmy przeciwlotnicze! Rosyjscy okupanci przeprowadzili zmasowany atak powietrzny od północy obwodu kijowskiego, w którym stracili jednocześnie trzy samoloty" - zaznaczono w komunikacie. Odwet ukraińskich sił powietrznych "Okupanci wystrzelili rakiety manewrujące w stronę kilku ukraińskich obiektów infrastruktury. Dwa pociski zostały zestrzelone przez jednostki obrony przeciwlotniczej" - dodano. W komunikacie zaznaczono również, że samoloty ukraińskich sił powietrznych w dalszym ciągu uderzały w cele naziemne i przeprowadziły kilka nalotów na wojska rosyjskie z wykorzystaniem myśliwców.