Prokuratura uznała zarazem, że skierowanie go do zamkniętego szpitala psychiatrycznego mijałoby się z celem. Wcześniej oskarżyciele zabiegali o specjalne orzeczenie: niewinny z powodu niepoczytalności. Małżeństwem byli od 40 lat. W lipcu zeszłego roku Thomas we śnie udusił w nocy swą 57-letnią żonę w przekonaniu, że zmaga się z rozwydrzoną młodzieżą, która wcześniej zakłóciła mu spokój na parkingu, gdzie zaparkował samochód kempingowy. Przeżywał we śnie sceny z parkingu i miał wrażenie, że odpiera atak jednego z wyrostków, który wtargnął do jego pojazdu. Nad ranem zatelefonował na policję i zdruzgotany przyznał się do zabójstwa żony. Przed sądem w walijskim Swansea ujawniono, że Thomas od dawna cierpiał na zaburzenia zachowania. Rozpoznano też u niego lunatyzm. Okazało się, że od lat przyjmował leki antydepresyjne; ich skutkiem ubocznym była impotencja, więc Thomas odstawił je na czas wyjazdu z żoną na urlop. Psychiatrzy potwierdzili, że nagłe odstawienie leków mogło u niego wywołać "bardzo sugestywne sny". Jego chorobę określono jako automatyzm psychiczny (AP). AP jest zjawiskiem powstawania objawów choroby psychicznej w sposób samoistny, bez udziału świadomości, często bez możliwości uświadomienia sobie, że przeżywane sytuacje są przeżyciami wewnętrznymi, a nie wywołanymi przez czynniki zewnętrzne. - Brian był zawsze kochającym ojcem i człowiekiem bardzo oddanym rodzinie - powiedział o nim brat Raymond, dając wyraz swej radości z jego uwolnienia.