Dotowanych przez rząd podręczników i książek z ćwiczeniami mogą nie dostać na czas uczniowie czwartej klasy szkoły podstawowej i pierwszej gimnazjum. Gminy i powiaty mogły już w maju przekazać szkołom pieniądze na zakup książek. Z danych ministerstwa wynika jednak, że są miejsca w kraju, gdzie nawet nie złożono jeszcze wniosku w tej sprawie. - Albo gdzieś ktoś przetrzymał pieniądze albo gdzieś ktoś wykazał się opieszałością - przypuszcza w rozmowie z RMF FM Jarosław Matuszewski, przewodniczący sekcji wydawców edukacyjnych w Polskiej Izbie Książki. Obawy o to, że podręczniki mogą nie trafić na czas do szkół pojawiały się już na początku wakacji. Do 21 sierpnia do samorządów trafiło 221 milionów, co stanowi 96 proc. przyznanej kwoty przypadającej na poszczególne województwa. W dziewięciu województwach wszystkie gminy złożyły wnioski o dotację.Niektóre szkoły wstrzymują się ze składaniem zamówienia, bo dopiero w dniu rozpoczęcia roku szkolnego będą wiedziały, ile uczniów rozpocznie w nich naukę. Na przydzielenie pieniędzy na książki samorządy mają czas do 15 października. Kwota przeznaczona na podręczniki dla jednego ucznia gimnazjum to 250 zł, a na ucznia szkoły podstawowej 140 zł. Szkoły dostaną także po 25 zł na osobę na zakup ćwiczeń.