W liście do prezesa TVP wyraził on "smutek i protest" m.in. z tej racji, że retransmisję nabożeństwa bożonarodzeniowego nadano o godz. 7.20. - Może lepiej byłoby wyznaczyć ją na piątą rano lub wcześniej? - ironizuje prawosławny hierarcha. W liście do prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego abp Sawa przypomina, że w latach ubiegłych telewizja emitowała relacje z prawosławnych nabożeństw 7 lub 8 stycznia a więc pierwszego lub drugi dzień Bożego Narodzenia, które prawosławni obchodzą według kalendarza juliańskiego [a więc 13 dni po katolikach]. W tym, roku jednak relację nadano 9 stycznia i to o godz. 7.20. - Jest to czas wyjścia do pracy i szkół. Dla kogo przeznaczona była ta emisja? - pyta abp Sawa. Dodaje, że po raz pierwszy czas programu skrócono z godziny do 45 minut. - Nie mam najmniejszych wątpliwości, iż wszystkie powyższe kwestie są przykładem poniżenia i dyskryminacji Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego - pisze hierarcha do prezesa Urbańskiego. Dodaje, że prawosławne nabożeństwa prowadzone były przez TVP trzy razy do roku (z okazji Bożego Narodzenia, Wielkanocy i jako relacja ze św. Góry Grabarki z okazji święta Przemienienia Pańskiego). - Za każdym razem trzeba było o nie walczyć - ubolewa abp Sawa. Metropolita ocenia, że "wizerunek i niezależność mediów, po tym wszystkim, stoi pod dużym znakiem zapytania" oraz, że działania TVP nie są dziełem przypadku lecz są "zamierzone i celowe". - Jako zwierzchnik PAKP wyrażam swój smutek i protest. Kościół Prawosławny nie będzie milczał, widząc dyskryminację wolności wyznania swoich wiernych - kończy swój list do prezesa TVP abp Sawa. List wpłynął do sekretariatu prezesa Urbańskiego. Na razie nie wiadomo kiedy dokładnie abp Sawa otrzyma odpowiedź na swój protest. Liczbę polskich wyznawców prawosławia hierarchowie Cerkwi w Polsce szacują na 550-600 tysięcy. Największe ich wspólnoty żyją w województwie podlaskim - w Białymstoku oraz w południowo-zachodniej części województwa, Hajnówce, Bielsku Podlaskim, Gródku, Michałowie.