Cypryjski parlament odrzucił we wtorek projekt ustawy o wprowadzeniu jednorazowego podatku od wkładów bankowych. Był to jeden z warunków otrzymania przez Cypr pakietu ratunkowego w kwocie 10 mld euro od państw strefy euro i Międzynarodowego Funduszu Walutowego w celu uratowania kraju przed niewypłacalnością. Tusk pytany w środę przez dziennikarzy w Sejmie o sytuację na Cyprze poinformował, że odbyło się posiedzenie Rady Gospodarczej z jego udziałem dedykowane w całości problemom cypryjskim. - Mamy przekonanie, iż niektóre z wydarzeń na Cyprze mają charakter precedensowy - powiedział Tusk. Według niego strefa euro nie chce płacić za Cypryjczyków, czy "za kilka nacji, które z Cypru uczyniły miejsce bardzo komfortowe, jeśli chodzi o kwestie podatkowe". - Mówiąc krótko coraz częściej w Europie słyszy się, że Europa nie będzie płaciła za wygodę rosyjskich oligarchów, którzy lokowali duże ilości swoich pieniędzy na Cyprze, ale dotyczy to także innych nacji - dodał premier. - Fakt, że stanowisko w Europie jest coraz bardziej krytyczne wobec praktyk, jakie na Cyprze miały miejsce i niechęć Cypru - być może brak możliwości - do podjęcia takiej decyzji typu opodatkowanie depozytów, może doprowadzić do dramatycznego finału - ocenił szef rządu. -Ktoś powie, że dramatyczny finał dla Cypru, łącznie z takim scenariuszem, jak opuszczenie strefy euro, czy nawet UE, nie musi być dramatycznym scenariuszem dla całej Europy, ze względu na dysproporcje, na wielkość - zauważył Tusk. Jednak - w ocenie premiera - mamy do czynienia z kolejnym etapem kryzysu finansowego i "w jakimś sensie politycznego" w Unii. -To jest kolejna faza kryzysu, o której niewiele można powiedzieć, bo mało kto tak naprawdę wie jak to się może dalej potoczyć - dodał premier. -Wśród zmiennych jest także nieobliczalność polityk w wielu krajach europejskich, tych zmiennych jest tak dużo, że wszyscy przeczuwamy, że to jest jeden z przełomowych momentów, ale nikt z nas nie ma pewności, jak będzie wyglądał dalszy scenariusz - mówił. Tusk pytany czy budzi jego niepokój fakt, że parlament cypryjski odrzucił propozycję opodatkowania depozytów, jednocześnie odrzucając ofertę pomocy europejskiej, odparł: "To jest jedna z tych przesłanek, o których można powiedzieć, że czynią ten scenariusz mało obliczalnym i trudnym do zdiagnozowania. Pytanie do Cypryjczyków musi być konkretne: jeśli nie ta droga, to sami wskażcie drogę. Ale musicie ponieść pewien ciężar, bo inaczej nikt za was nie zapłaci tych pieniędzy. Te pytania będą stawiane coraz bardziej brutalnie". -My możemy z ulgą powiedzieć, że nie dotyczy to Polski w sensie bezpośrednim, bo jednak jest to problem strefy euro, ale ja zawsze będę powtarzał każdemu - pozostając poza strefą euro dzisiaj Polska jest jednak w bardzo dużym stopniu zależna od tego, co się dzieje ze strefą euro. I dlatego z podobnym jak strefa euro niepokojem obserwuję te zdarzenia cypryjskie - zaznaczył Tusk.