Premier podkreślił, że wielkie wrażenia zrobiła na nim determinacja matek i ojców z ruchu "matki I kwartału". - Ale też nadzwyczajna, jak na polskie warunki, kultura tego dialogu - tej bardzo serdecznej presji - zaznaczył. Dodał, że zgadzał się w stu procentach z argumentacją rodziców z ruchu "matek I kwartału", ale musiał brać pod uwagę możliwości finansowe państwa. Jak poinformował, objęcie prawem do rocznego urlopu rodzicielskiego wszystkich dzieci urodzonych w 2013 r. zostało uzgodnione m.in. z ministrem finansów Jackiem Rostowskim i ministrem pracy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. - Biorąc pod uwagę możliwości finansowe, szukaliśmy jakiegoś momentu, który z jednej otwierałby jak najszerzej wrota do rocznego urlopu, a z drugiej strony byłby nacechowany odpowiedzialnością za finansową kondycję państwa - powiedział Tusk. Podkreślił, że pieniądze na ten cel nie zwiększą deficytu budżetowego. Jak zaznaczył, po pierwszym kwartale 2013 r. wiadomo, że koszty obsługi długu zagranicznego na pewno będą niższe o ponad 300 mln zł, a może o 350 mln zł. Dodał, że część pieniędzy będzie pochodziła z rezerwy celowej na zarządzenia kryzysowe wykorzystywanych w przypadku powodzi. "Powiem szczerze, kamień z serca mi spadł" Premier podkreślił, że dłuższe urlopy dla rodziców wszystkich dzieci z 2013 r. to inwestycja w polskie dzieci i polskie rodziny. - Jeśli dzisiaj stać nas, ze względu na wygenerowanie pewnych środków, na jeszcze jedną inwestycję, to niech to będzie inwestycja w polskie dzieci i polskie rodziny. Rok 2013 miał być rokiem rodziny, dlatego te postanowienia, chociaż nie były proste, uzyskały podstawę finansowania - podkreślił Tusk. - Powiem szczerze, kamień z serca mi spadł - dodał. Aneta Siejka z ruchu "matek I kwartału" podkreśliła, że dzięki dialogowi społecznemu udało się wyrównać szanse dzieci urodzonych w I kwartale 2013 r. - Dziękujemy panu premierowi, że zainwestował w nasze dzieci i udowodnił, że dzieci są przyszłością naszego państwa - powiedziała. "Matki I kwartału" uważały, że to rozwiązanie podzieli dzieci Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rządu 1 września mają wejść w życie przepisy wydłużające urlopy macierzyńskie do roku. Zapisana w projekcie ustawy, przygotowanym przez resort pracy, propozycja zakłada, że obejmą one nie tylko rodziców dzieci urodzonych po tej dacie, ale także osoby, które będą już wtedy na urlopach - do dłuższych urlopów mieliby prawo rodzice dzieci urodzonych po 17 marca, ponieważ obecnie urlop wynosi 24 tygodnie. Wywołało to protesty, powstał ruch "matek I kwartału", który domagał się, by nowymi przepisami objąć cały rocznik 2013. "Matki I kwartału" uważały, że to rozwiązanie podzieli dzieci urodzone w tym samym roku na te, które będą mogły spędzić z mamą lub tatą cały rok oraz te, które takiej szansy mieć nie będą - ich rodzice będą mieli dwukrotnie krótszy urlop. Uważały taki podział za krzywdzący, zwłaszcza że inne ustawy np. o obowiązku szkolnym lub przepisy o tzw. becikowym dotyczą całych roczników dzieci bez względu na miesiąc narodzin. W dotychczasowym projekcie MPiPS proponuje 20 tygodni urlopu macierzyńskiego, sześć tygodni dodatkowego urlopu macierzyńskiego i 26 tygodni urlopu rodzicielskiego, którym dowolnie mogą dzielić się ojciec i matka. Przed Wielkanocą projekt został skierowany do prac w Komitecie Stałym Rady Ministrów. Obecnie urlop macierzyński trwa 20 tygodni, a dodatkowy - cztery tygodnie.