- Jeśli trenerzy się zlitują i pozwolą, to będzie symboliczna lampka szampana. A później do spania - mówił po sylwestrowym skakaniu najlepszy z Polaków w kwalifikacjach i klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni Dawid Kubacki. Nasz mistrz świata z Seefeld ma poważny cel przed sobą, bo przecież zaczął turniej od wysokiego trzeciego miejsca w Oberstdorfie. Zresztą sylwestrowe szaleństwa mu się nie marzą. - Ja nie jestem imprezowy chłopak - mówił nam we wtorek w Ga-Pa. Za to Żyła przedstawił poważniejsze plany na sylwestra - tradycyjna gierka w pokera. - Mam dużo siły. Na pokera też wystarczy. Jestem dobrze przygotowany na wieczór, mam plan, mam strategię i będę walczył o wygranie turnieju. Mam zamiar siedzieć do ostatniej karty. Myślę, że szczęście będzie mi sprzyjać i zgarnę pulę - pół żartem-pół serio mówił nasz skoczek. Zaskoczył też Hula, mówiąc o poważnej zmianie w swojej diecie. - Muszę teraz wybierać w menu, mam ograniczone pole manewru, bo od października przestałem jeść mięso - zdradził nam po wtorkowych kwalifikacjach. Dopytywaliśmy, czy zapatrzył się na Roberta Lewandowskiego. - Nie wiedziałem, że on też - odparł Hula. - Żona już długo nie je i tak to wyszło. Trochę też poczytałem na ten temat. Bez problemu da się wytrzymać. Radzę sobie, żona pomaga - powiedział. - Mamy w planie pograć w pokera, jak to tradycyjnie tutaj bywa. Zobaczymy, ile czasu zajmie nam gra i jak się będziemy bawić. W zeszłym roku poszliśmy przed 23 do pokoi odpocząć. Ważny dzień przed nami, a trzymać się na siłę do północy nie ma sensu - stwierdził Hula. Najbardziej zaszaleć w sylwestra mógłby Jakub Wolny, który nie zakwalifikował się do środowego konkursu, ale nie bardzo mu do śmiechu. - Nie planuję nic takiego - szybko uciął temat. Z Garmisch-Partenkirchen Waldemar Stelmach