Kubacki już przed rokiem był o włos od podium w klasyfikacji generalnej turnieju, zajmując czwarte miejsce. Po 12 miesiącach, od pięciu konkursów TCS nie schodząc z podium, zgarnął złotego orła za końcowy triumf. Szósty rok temu Kamil Stoch, tym razem wylądował na 13. pozycji. 29. w poprzednim turnieju Jakub Wolny, w kolejnym nie zapunktował w żadnym konkursie. O pięć lokat w porównaniu z ubiegłorocznymi zawodami podskoczył Piotr Żyła (14. miejsce). O jedną poprawił się Stefan Hula (35. miejsce), a Maciej Kot awansował z 61. na 31. pozycję, ale to nie jest jego szczyt marzeń. Stoch przed turniejem stawiany był w gronie faworytów zdecydowanie częściej niż Kubacki. Niespodziewanie jednak Orzeł z Zębu nie potrafił sobie poradzić z błędami i w żadnym z konkursów nie znalazł się w czołowej dziesiątce. W klasyfikacji generalnej PŚ, po obiecującym początku, Stoch osunął się na ósme miejsce. Na piąte awansował Kubacki. Żyła zamyka drugą dziesiątkę, w czwartej znajdują się Kot, Hula i Wolny. Dwa pierwsi wpadli w wielki dół już w ostatnim roku pracy ze Stefanem Horngacherem. W nowym sezonie zdarzają się im lepsze skoki, ale wciąż ich sukcesy kończą się na awansie do konkursu, a czasem do serii finałowej. Prawdziwą katastrofę przeżył na Turnieju Czterech Skoczni Jakub Wolny, który nie zdobył żadnego punktu TCS ani Pucharu Świata. Zaczął od dyskwalifikacji, by do trzech kolejnych konkursów w ogóle nie awansować. Do fatalnego startu sezonu miały przyczynić się bóle pleców naszego skoczka, choć on sam niechętnie mówi o swoich problemach. Na starcie sezonu głośno było w mediach o nowych butach skoczków, produkowanych przez polską firmę, a także o nowych kombinezonach. Pól żartem-pół serio wyliczano, ile metrów przewagi może dać dobry sprzęt. Tyle tylko, że sprzęt może dodatkowo pomóc, gdy forma zawodnika jest dobra. Najlepszym przykładem Kubacki, który nie korzysta z nowego obuwia, a mimo to odnosi największe sukcesy. Kadra A podzieliła się na dwie grupy. W świetnej formie jest Kubacki, a Stoch i Żyła przeplatają bardzo dobre skoki przeciętnymi próbami. Na drugim biegunie są Wolny, Hula i Kot, bez nadzwyczajnego efektu szukający dawnej formy. Może już czas na wprowadzenie rotacji w składach na zawody Pucharu Świata i danie szansy innym? Póki co trener Doleżal ogłosił, że na kolejne konkursy w Predazzo Polacy udadzą się w niezmienionym składzie. Z Bischofshofen Waldemar Stelmach