W sezonie 2016/17 Stoch wygrał zawody w Bischofshofen, zapewniając sobie końcowe zwycięstwo w turnieju. Rok później okazał się najlepszy we wszystkich konkursach TCS i obronił tytuł. Już dziś może znów okazać się najlepszy na skoczni w Austrii, ale o złotego orła rywalizował będzie prowadzący w klasyfikacji turnieju Kubacki. Czy Stoch, który dwukrotnie triumfował w TCS, ma jakieś rady dla młodszego kolegi z kadry, stającego przed życiową szansą? - Teraz to raczej on powinien mnie dawać rady, a nie ja jemu - pięknie odpowiedział trzykrotny mistrz olimpijski. - Zawsze dobre rezultaty kolegów cieszą, bo pracujemy i trenujemy wspólnie - dodał Orzeł z Zębu, który z całego serca kibicuje Kubackiemu. - Każdy z nas, nawet jeśli ma słabszy czas, wie, że ma w sobie na tyle potencjału, by myśleć: jeżeli kolega dzisiaj wygrał zawody, może ja wygram jutro - dodał, bardzo dobrze skaczący w niedzielę w Bischofshofen, Stoch. Nasz mistrz nie martwi się o formę fizyczną Kubackiego przed decydującymi skokami, mimo że to bardzo męczący turniej. - Zazwyczaj byłem najbardziej zmęczony po wywiadach i tym wszystkim dokoła, kiedy przyjeżdża się do hotelu i chce się odetchnąć - mówił Stoch. - Ale jesteśmy na takim etapie sezonu, że dość szybko potrafimy się regenerować - dodał. Początek dzisiejszego konkursu o 17.15. Z Bischofshofen Waldemar Stelmach