Po niezłych skokach, ale z przeszkodą w postaci wiatru, Stoch zajął 19. miejsce w Oberstdorfie. W Garmisch-Partenkirchen miał okazję odrobić część strat i zbliżyć się do czołówki, lecz już w pierwszej serii popełnił duży błąd, który kosztował go wiele punktów i miejsc w klasyfikacji. Obecnie wciąż okupuje 19. lokatę. - Nie wydaje mi się, żeby to był bardzo głęboki problem, jakiego nie dałbym rady poprawić. Można to zmienić ze skoku na skok - mówił już w Innsbrucku Stoch, nawiązując do błędu w środowym konkursie, gdy zaraz po wyjściu z progu skrzyżował narty z tyłu, jedna obiła się o drugą i nie było mowy o dalekim locie. Jak podkreślił nasz skoczek, taki błąd przytrafia się wszystkim, od początkujących zawodników po profesjonalistów na najwyższym poziomie. Jak to poprawić? - Wymaga to dużej koncentracji i dużego spokoju. Muszę podejść do zawodów bez celów, których nie dałbym rady zrealizować. Chodzi o to, że nie mogę się na nic z góry nastawiać. Muszę zejść na dół z przerostem motywacji i podejść do zawodów tylko zadaniowo - powiedział. Tylko jak połączyć koncentrację z niezbędnym w skokach luzem? - Teraz, mam nadzieję, będzie mi łatwiej, mając świadomość, że na tej imprezie już nie mam szans na walkę o dobrą pozycję. Mogę się skupić tylko na dobrych skokach i pojedynczych konkursach. Z jednej strony będzie to ułatwienie, ale zobaczymy, jak sobie z tym poradzę - stwierdził Stoch. W piątek w Innsbrucku treningi i kwalifikacje. W sobotę trzeci konkurs Turnieju Czterech Skoczni. Z Innsbrucku Waldemar Stelmach