Wydłużająca się lista sukcesów niespełna 30-letniego skoczka może dziś powiększyć się o bardzo ważną pozycję. Ewentualny triumf w Turnieju Czterech Skoczni zajmie na niej jedno z czołowych miejsc. Które? W rozmowie z Interią Kubacki nie potrafił wskazać, który ze sportowych sukcesów ceni sobie najbardziej. - Chyba mistrzostwo świata, choć nie umiem tego dobrze wyważyć. Był medal olimpijski w drużynie, złoto drużynowe na mistrzostwach świata... To były różne konkursy, różne emocje i nie umiem porównać, który był najważniejszy - powiedział. Kubacki rozpocznie dziś rywalizację w Bischofshofen z przewagą 9,1 pkt nad rewelacyjnym Mariusem Lindvikiem. Młody Norweg wygrał dwa ostatnie konkursy, ale to Polak jest liderem, choć nie wygrał żadnych zawodów. Jednak w każdym z konkursów stawał na podium. Dodając do tego drugie miejsce i rekord skoczni (145 m) przed rokiem w Bischofshofen, Kubacki od roku nie schodzi z podium zawodów rozgrywanych w ramach Turnieju Czterech Skoczni. 13,3 pkt w klasyfikacji generalnej traci do naszego skoczka Karl Geiger. Tylko 0,4 pkt za Niemcem jest obrońca tytułu, zwycięzca z Oberstdorfu, Ryoyu Kobayashi. To między Kubackim, Lindvikiem, Geigerem i Kobayashim rozegra się walka o złotego orła. Jeśli Kubacki sięgnie po końcowy triumf, będzie to trzecie zwycięstwo Polaka w czterech ostatnich edycjach TCS. Dla porównania, Niemcy czekają na wiktorię w klasyfikacji generalnej turnieju od 2002 roku, gdy Sven Hannawald jako pierwszy w historii wygrał wszystkie konkursy jednej edycji. Rok wcześniej TCS wygrał Adam Małysz. Dwa i trzy lata temu najlepszy w turnieju był Kamil Stoch. To właśnie Polak oraz Kobayashi przed rokiem wyrównali osiągnięcie Hannawalda, wygrywając wszystkie zawody jednej edycji TCS. Historia Turnieju Czterech Skoczni przemawia za Kubackim. Od 2010 roku był tylko jeden przypadek, gdy lider po trzech konkursach nie obronił pierwszego miejsca. W 2017 roku Norweg Daniel Andre Tande, prowadzący po konkursie w Innsbrucku, w Bischofshofen stracił pierwsze miejsce na rzecz Stocha. Tylko osiem razy w historii turnieju zdarzyło się, że triumfator nie wygrał żadnego konkursu. Kubacki może dołączyć do tego grona. Ostatnim takim zwycięzcą był w 1999 roku Fin Janne Ahonen. Rywalem Polaka w parze KO pierwszej serii dzisiejszego konkursu będzie Słoweniec Cene Prevc. Z Bischofshofen Waldemar Stelmach