Fala wywołana trzęsieniem ziemi o sile przynajmniej 8 stopni, uderzyła w wyspę Gizo na północnym-zachodzie od stolicy Honiara. Świadkowie opowiadają o wodzie napływającej bardziej w formie przypływu niż pojedynczej fali, która szybko podniosła się o pięć metrów i wdarła w głąb lądu na ponad 200 metrów. Rzecznik rządu Wysp Salomona powiedział, że poważnie ucierpiała również wyspa Mono, gdzie woda zniszczyła przybrzeżne wioski, a cztery osoby zaginęły. Fala porwała także łodzie, które po jej cofnięciu osiadły na drogach. Po trzęsieniu ziemi alarm objął także Papuę Nową Gwineę oraz Indonezję. W ramach prewencji zamknięto plaże we wschodnich stanach Australii - Queensland i Nowej Południowej Walii. Ostrzeżono również łodzie, które wypłynęły w morze. - Widziałem ostrzeżenia w telewizji i wolę nie podejmować ryzyka. Ratownicy polecili nam, by trzymać się z daleka od plaży, i tak właśnie robimy - powiedział przebywający w Australii turysta. System ostrzegania obejmujący rejon Pacyfiku unowocześniono po trzęsieniu ziemi w Oceanie Indyjskim w 2004 roku, kiedy wywołane nim tsunami zabiło 280 tysięcy osób.