W wtorek w Olsztynie podsumowano pierwszy rok realizacji programu zapobiegania gruźlicy na Warmii i Mazurach w latach 2006-2008. Projekt jest realizowany przez Samodzielny Publiczny Zespół Gruźlicy i Chorób Płuc w Olsztynie. Jak powiedziała dyrektor placówki Irena Petryna, epidemiolodzy wystosowali zaproszenia na zdjęcia rentgenowskie płuc do 6,3 tys. osób, z czego niewiele ponad połowa (54 proc.) skorzystała z badań. Po regionie jeździł ambulans cyfrowy, który odwiedził 60 miejscowości i wykonał 2,2 tys. zdjęć. Spośród 25 wykrytych przypadków gruźlicy najwięcej bo 5 wykryto w powiecie olsztyńskim ziemskim, 4 - w elbląskim i 3 - w oleckim. Na Warmii i Mazurach notuje się systematyczny spadek zachorowań na gruźlicę. W 2004 roku wykryto 442 osoby chorujące na gruźlicę, w 2005 - 325 chorych, a w 2006 roku 289 przypadków. Jednak według dr Ireneusza Szczuki, kierownika Zakładu Epidemiologii i Organizacji Walki z Gruźlicą w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, tak duży spadek zachorowań wynika raczej z mniejszej wykrywalności. - Spadek liczby rejestrowanych chorych nie odzwierciedla rzeczywistości. Z badań epidemiologicznych wynika, że możliwy jest spadek zachorowań o 4 proc. rocznie, ale nie większy - podkreślił. - Należy penetrować środowiska wiejskie, głównie popegeerowskie, bo tam znajdują się chorzy na gruźlicę, którzy nie zostali zdiagnozowani. Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej muszą dołożyć starań by dotrzeć do tych chorych - powiedział dr Szczuka.