W grę w chodzą prokuratorzy, którzy badają sprawę udostępnienia przez b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę akt prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, kiedy ten nie był jeszcze premierem. Jak mówił Mularczyk na konferencji prasowej w Sejmie, PiS będzie się domagać przesłuchania: prokuratora referenta w sprawie Ziobry, prokuratora okręgowego z Płocka, prokuratora krajowego Marka Staszaka i wszystkich osób, które były w tej sprawie zaangażowane. - Chcemy wyjaśnić, czy w tej sprawie nie było bezprawnych nacisków - dodał poseł PiS. Jak podkreślił, posłowie reprezentujący PiS w komisji będą także domagać się księgi wejść i wyjść z ministerstwa sprawiedliwości oraz billingów. Mularczyk pytał, czy aplikanci i studenci prawa, którzy badają akta uzyskują od prokuratora zgodę na dostęp do nich. Jak zaznaczył, według tego "co twierdzi prokuratura w Płocku, nie powinni mieć takiej zgody". Płocka prokuratura przesłała w poniedziałek do ministerstwa sprawiedliwości wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze (PiS). Mularczyk przypomniał, że Sebastian Karpiniuk (PO) złożył wniosek o przesłuchanie i zbadanie sprawy ujawnienia akt z postępowania w sprawie mafii paliwowej prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, kiedy nie był jeszcze premierem. - W związku z tym będziemy domagać, aby przesłuchani zostali wszyscy prokuratorzy, którzy prowadzą sprawę ministra Ziobry i opiniują wniosek o uchylenie immunitetu - zaznaczył Mularczyk. Jak dodał, ma wrażenie, że ta sprawa jest "fałszywym oskarżeniem inspirowanym politycznie". Komisja śledcza ds. nacisków bada naciski polityczne władz na śledztwa dotyczące polityków w okresie od 31 października 2005 roku do 16 listopada 2007 roku, czyli w okresie rządów PiS. Mularczyk, pytany o daty graniczne komisji, odpowiedział, że wniosek o zbadanie sprawy złożył Karpiniuk i został on zaakceptowany przez komisję. - My ten wniosek rozszerzamy o kolejnych świadków - dodał poseł PiS. Według Karpiniuka, uchwała o powołaniu komisji śledczej jasno określa przedział czasowy, który jest badany przez posłów. - Sprawa którą mamy nadzieję się zająć dotyczyła grudnia 2005 r., a poseł Mularczyk chce zajmować się sprawami aktualnymi. To absurd - skomentował poseł PO. W maju Karpiniuk wniósł o przedstawienie komisji przez Prokuraturę Okręgową w Płocku pisemnej informacji na temat śledztwa dotyczący bezprawnego zapoznania się prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z aktami śledztwa paliwowego. Drugi wniosek, tym razem o ujawnienie akt z postępowania w tej sprawie Karpiniuk złożył na początku czerwca. Media ujawniły, że na przełomie lat 2005-06 prowadzący śledztwo paliwowe prok. Wojciech Miłoszewski z Krakowa został zawieziony przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę do gabinetu szefa PiS J. Kaczyńskiego (premierem był wtedy Kazimierz Marcinkiewicz) i zapoznawał go tam ze szczegółami tego śledztwa - m.in. zeznaniami b. wiceministra w rządzie Waldemara Pawlaka, Krzysztofa Baszniaka, który wymieniał w nich wiele nazwisk polityków i biznesmenów. Ziobro twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.