Robert Makłowicz: Zakładając, że w książce telefonicznej są wszyscy agenci, zakładamy zarazem, że wszyscy agenci mają telefony. Jest to założenie mym zdaniem zbyt śmiałe, zważywszy, że tak zwana telefonizacja naszego kraju wciąż daleka jest od europejskiej średniej. Piotr Bikont: Swoją drogą, przypomina się znane powiedzenie "Ukradł, czy może jego okradli, fakt że jest zamieszany w kradzież". Robert Makłowicz: A jednak stała się rzecz równie niemożliwa, jak zwycięstwo Polaków w piłkarskich mistrzostwach świata. Instytut Pamięci Narodowej dostał dodatkowe pieniądze od rządu Belki. Swoją drogą szkoda, że musiało się to odbyć w taki właśnie sposób.