Oznacza to, że po każdym kursie pasażer będzie mógł dostać od kierowcy rachunek fiskalny. Ministerstwo nie dopuszcza żadnego innego rozwiązania. Zastanawia się jedynie nad tym, za jaką część kosztów zakupu tych urządzeń będą musieli zapłacić taksówkarze, a ile dołoży resort. Oficjalna wersja brzmi, że będzie to pół na pół. Reporterka RMF widziała już urządzenia, w które będą musieli zaopatrzyć się taksówkarze. Wbrew ich wcześniejszym głosom, przystawka fiskalna do taksometru, ani sama kasa, wcale nie są wielkie i nie zajmują wiele miejsca w samochodzie. - Urządzenia te spełniają wszystkie wymogi wiarygodności podatkowej. Drukują paragon, mają pamięć, nie dopuszczają żadnych ingerencji magnetycznych, mechanicznych itd. itd. - mówi Jarosław Skowroński, rzecznik MF. Większe urządzenie kosztuje 1,8 tys. zł, mniejsze - 1,3. Resort twierdzi, że to niewielkie koszty w porównaniu z korzyściami budżetowymi.