Jak przypomina agencja Associated Press, zazwyczaj osoby, którym odmówiono zgody na pozostanie w Wielkiej Brytanii, mają na jej opuszczenie 72 godziny. W 2007 roku wprowadzono jednak wyjątki w tej regule, co pozwalało rządowi w niektórych przypadkach na deportację bez ostrzeżenia lub z tylko niewielkim wyprzedzeniem. Trybunał uznał, że polityka ta pozbawia ludzi dostępu do porady prawnej czy możliwości apelacji. Sędzia Stephen Silber ocenił, że imigranci mają prawo do podważenia decyzji o odesłaniu ich z Wielkiej Brytanii, ale "szybka ścieżka" deportacji im to uniemożliwia. Resort spraw wewnętrznych oznajmił, że "rząd pozostaje zwolennikiem usuwania tak szybko, jak to możliwe osób, które nie mają prawa przebywania w Wielkiej Brytanii" - przekazał portal BBC News. Rząd w Londynie zapowiedział w poniedziałek również inne wymogi dotyczące imigrantów, które mają wejść w życie 29 listopada tego roku. Jak przekazał parlamentarzystom minister ds. imigracji Damian Green, pochodzący spoza UE małżonkowie obywateli brytyjskich będą musieli udowodnić znajomość języka angielskiego, by mieszkać w Wielkiej Brytanii. Jak przypomina agencja Associated Press, już teraz mieszane małżeństwa muszą spełnić inne kryteria - m.in. udowodnić, że małżeństwo nie jest fikcyjne oraz że małżonkowie mogą się wspierać finansowo. Testom językowym zaś muszą poddać się pracownicy wykwalifikowani oraz osoby ubiegające się o obywatelstwo lub stały pobyt.