Jej zdaniem, Rosja i polityka Kremla, na pewno się zmienią. Do tego jest konieczna wola mieszkańców kraju, a reakcje zewnętrzne jedynie pogłębiają pęknięcia w monolicie politycznym Rosji. Wśród samej elity władzy mogą pojawić się środowiska chcące zmian , tak jak stało się to w przypadku grupy Michaiła Gorbaczowa wyrosłej z samego centrum systemu radzieckiego. Podobnie obecnie, w bliskim Putinowi kręgu, może wyodrębnić się grupa nowoczesnych reformatorów. O takiej możliwości świadczą rozlegające się już głosy w moskiewskim establiszmencie, że kraj musi podjąć reformy, by sprostać wyzwaniom przyszłości. Świadczą o tym też antyputinowskie demonstracje w Moskwie, będące odpowiedzią na wezwanie środowisk rosyjskich intelektualistów.Dlatego, zdaniem szwedzkiej analityk, należy rozsądnie przeciwstawiać się obecnej zaborczej rosyjskiej polityce. Reakcją odczuwalną w Rosji jest jej ignorowanie przy jednoczesnym wspieraniu zagrożonych przez nią sąsiadów. Przewagą takiej polityki jest fakt, że to rosyjski reżim "będzie kopał swój grób". Natomiast wymagać to będzie cierpliwości, bo nastąpić może w dłuższej perspektywie czasowej niż trwa mandat wyborczy polityka zachodnioeuropejskiego - kończy swe rozważania Lena Jonson.