Park Konstytucji pod Atlantą w stanie Georgia, w USA. Zanim to miejsce zamieniło się w scenerię rodem z horrorów, mieściła się tutaj cegielnia. Ta została jednak zamknięta 50 lat temu i od tego czasu przyroda zaczęła zabierać z powrotem co swoje, tworząc warunki do wypadów za miasto i krótkich spacerów na łonie natury. Aż do momentu, gdy jeden z lokalnych mieszkańców, który często przechadzał się w tych okolicach, Joel Slaton, nie wpadł na pomysł udekorowania leśnych ścieżek wszelkimi rupieciami, które znajdował po drodze. Uznał, że jednocześnie posprząta szlaki i stworzy nietypową dekorację. To drugie na pewno mu się udało. Po jakimś czasie inni również zaczęli dokładać przyniesione ze sobą stare zabawki, meble i inne niepotrzebne rzeczy. Tak powstała wspólna praca artystyczna znana jako Doll’s Head Trail czyli Szlak Lalkowych Głów. Dziesiątki fragmentów starych zabawek tworzą upiorny widok i przyciągają wielu odwiedzających. Dzisiaj każdy może przynieść i dodać coś od siebie do dekoracji. - W czasie moich wędrówek po okolicy zawsze natrafiałem na jakąś wyrzuconą lalkę, części samochodowe, stary rower - mówi w wywiadzie dla CNN Slaton. - Na początku to była tylko taka forma żartów dla moich znajomych, którzy regularnie tędy spacerowali. Potem zauważyłem, że ktoś dołożył parę rzeczy do siebie, no i w ten sposób się zaczęło. Cieszę się, ze nikt tego nie zniszczył i ludzie nadal o to dbają.