Sędzia orzekł, że skazany musi odsiedzieć minimum 10 lat, a w razie warunkowego zwolnienia po tym okresie, brytyjskie MSW (Home Office) rozważy deportowanie go do Polski. Proces Michała M. w sprawie gwałtu dokonanego 16 lutego 2009 roku w Edynburgu zakończył się przed ławą przysięgłych w październiku. Sędzia prowadzący sprawę ostrzegł go wówczas, że grozi mu zarówno kara dożywotniego pozbawienia wolności, jak i deportowanie do Polski; nazwał go psychopatą i człowiekiem bardzo niebezpiecznym dla otoczenia. Według sędziego, czyn podsądnego był głębokim i trwałym wstrząsem psychologicznym dla kobiety i jej rodziny. Ofiara nie była obecna na rozprawie. Sprawa Michała M. odbiła się głośnym echem ze względu na szokujące okoliczności popełnienia przestępstwa, jak również dlatego, że podejrzany o współsprawstwo pochodzący z Chojnic 26-letni kuzyn Michała M., Tomasz K., w kwietniu 2009 roku powiesił się w celi edynburskiego więzienia Saughton.