Kiedy spotykamy osobę, którą lubimy, uśmiechamy się, podchodzimy do niej szybkim krokiem, często z wyciągniętą ręką. Patrzymy sobie prosto w oczy, podajemy ręce, przytulamy się, a nawet całujemy. Ten nawyk jest w nas tak silny, że odruchowo witamy się w ten sposób również z psami. Jednak dla czworonogów takie zachowanie jest niczym innym jak... szczytem chamstwa. W trosce o wasze bezpieczeństwo oraz komfort zwierząt przedstawiamy sześć błędów najczęściej popełnianych podczas powitania z psami. Radzimy też, jak zrobić to poprawnie. 1. Głaskanie i klepanie psa po czubku głowy Psy nie lubią być głaskane po czubku głowy, o klepaniu w tym miejscu, nawet nie wspominając. Inne newralgiczne miejsca to łapy i okolice genitaliów. Każde zwierzę, podobnie jak człowiek, ma swoje preferencje odnośnie miejsc, w których lubi być głaskane. Aby je odkryć, wystarczy obserwować reakcję czworonoga na nasz dotyk. Sprawdzone są miejsca za uszami i pod żuchwą, klatka piersiowa, brzuch oraz nasada ogona. 2. Patrzenie psu prosto w oczy Dla człowieka spojrzenie psu w oczy jest zachowaniem przyjacielskim, ale druga strona ma na ten temat zupełnie odmienne zdanie. Psy unikają kontaktu wzrokowego z psami i osobami, których nie znają. Podobnie traktują tych, za którymi nie przepadają. Dobrze wychowany pies nie wpatruje się w oczy obcych - dzięki temu udaje mu się unikać konfliktów. Bezpośredni i “twardy" kontakt wzrokowy jest sygnałem grożącym, który wzbudza niepokój i może sprowokować atak. Na szczęście w przypadku naszych psów nie musimy całkowicie rezygnować z patrzenia im w oczy. Wystarczy, że będziemy unikać długiego wpatrywania się i odpowiednio zmiękczymy nasze spojrzenie.