- Ponad 450-kilometrowy odcinek granicy z Federacją Rosyjską w rejonie obwodów donieckiego i ługańskiego, przez który terroryści otrzymują broń, przeprowadzają najemników i sprzęt, nie tylko pozostaje nie zamknięty ze strony rosyjskiej, ale i był otwarty w trakcie trwania rozejmu i po nim - powiedział szef SBU na briefingu w Kijowie. - Granica musi być zamknięta maksymalnie, tak aby przestępcy przestali kierować na nasze terytorium broń i najemników, a potem można mówić o realności wzajemnego wstrzymania ognia - podkreślił Naływajczenko. Ocenił, że potrzebna jest międzynarodowa kontrola granicy, tak aby uniknąć ewentualnych incydentów i prowokacji. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko jako jeden z warunków wznowienia zawieszenia broni wskazywał m.in. ustanowienie kontroli na granicy z Rosją z udziałem obserwatorów OBWE. Prorosyjscy separatyści na wschodniej Ukrainie zajęli kilka przejść granicznych w obwodach donieckim i ługańskim; jedno z nich - Dowżanskyj - zostało odbite przez ukraińskie siły rządowe na początku bieżącego tygodnia.