- Renegocjacja wzrusza podstawy wzajemnych stosunków, a może nawet całego ładu europejskiego, bez żadnej gwarancji, że zyskamy nowe, lepsze warunki. Gdy chcemy doprowadzić wodę do domu, to możemy zburzyć go do fundamentów, a możemy też zrobić niewielką dziurę i tą małą dziurką byłaby jednostronna uchwała niemieckiego rządu, że bierze na siebie wszystkie roszczenia swoich obywateli. Szanse powodzenia skarg skierowanych do Strasburga przez tzw. starych wypędzonych, którzy opuścili terytorium Polski zaraz po zakończeniu wojny i nigdy nie mieli naszego obywatelstwa, oceniam jako niewielkie. Dużo większy problem jest z późniejszymi przesiedleniami, trwającymi do końca lat siedemdziesiątych w ramach akcji "łączenia rodzin". W zamian za zgodę na wyjazd z Polski osób o niemieckim pochodzeniu, lecz polskim obywatelstwie, PRL otrzymywało od RFN korzystne kredyty. Rzecz dotyczy około miliona osób, które zostawiły tu domy, gospodarstwa. K.R.