Jarosław Wałęsa chce startować z ostatniego miejsca listy NKWW w woj. pomorskim. - Znam swoje szanse i wiem, że są one znikome, ale ja na to patrzę jako na sposób dalszej edukacji politycznej i nauki (...) Głównym argumentem za moim kandydowaniem jest to, że mam wystarczające kwalifikacje, żeby być w Parlamencie Europejskim- powiedział syn Lecha Wałęsy. Dodał, że za sukces uzna wzrost aktywności, głównie wśród swoich rówieśników. - Najważniejsze będą spotkania z ludźmi, słuchanie ludzi i rozumienie ich potrzeb - stwierdził. Zadeklarował, że w przypadku wyboru do PE chciałby zająć się promocją Polski. Zapewnił, że ojciec nie będzie się angażował w jego kampanię. Lech Wałęsa pytany, czy wróży Jarosławowi sukces stwierdził, że jeśli uda się synowi dobrze zaprezentować, "to ma szansę". - Nie uzgadniał ze mną tego, to jest jego indywidualna sprawa. Nawet uważałem, że jedną kadencję za wcześnie, no ale może, zobaczymy. Będę go wspierał, nie tylko dlatego, że to mój syn. To jest facet wykształcony, trochę doświadczenia ma, jeździł po świecie ze mną na różne spotkania - powiedział dzisiaj Wałęsa. 28-letni Jarosław Wałęsa jest absolwentem politologii Uniwersytetu Świętego Krzyża w stanie Massachusetts. Pracował też m.in w firmie komputerowej. Do Polski wrócił z USA w 2003 r., po ośmiu latach. Obecnie jest archiwistą w gdańskim biurze ojca.