Około godziny 22.00 wszyscy zbierają się wokół stołu przy uroczystej kolacji. Typowe hiszpańskie dania wigilijne to pieczone prosię, kaczka w sosie pomarańczowym, indyk nadziewany czy jagnięcina. Nie może zabraknąć "wykurowanej", tj. podsuszonej szynki (jamon serrano), która jest hiszpańskim odpowiednikiem szynki westfalskiej. Wigilijnym rarytasem jest osiągający zawrotne ceny narybek węgorza, angulas, często bywa jednak zastępowany tanią podróbką, zwaną gulas. Na stołach pojawiają się również słodkości - podobne do chałwy, uwielbiane przez Hiszpanów twarde i miękkie turrony oraz świąteczne kruche ciasteczka polvorones. Pije się dobre wino i cavę, czyli hiszpańskiego szampana. Po kolacji niektórzy udają się do kościoła na mszę o północy, która nazywa się "misa de gallo", czyli "msza kogucia". Nazwa wiąże się z legendą, że kogut jako pierwszy zaanonsował światu narodziny Jezusa. W Hiszpanii znana jest tradycja choinki i świętego Mikołaja, ale bardziej popularna jest szopka. Misternie wykonane szopki ustawia się w domach, w kościołach i na wystawach sklepowych. Na ulicach często odgrywa się jasełka z udziałem aktorów i zwierząt. Nie ma tradycji ofiarowywania prezentów w wieczór wigilijny. Podarunki świąteczne przynoszą Trzej Królowie, którzy przybywają 5 stycznia ze Wschodu na wielbłądach. W każdym mieście odbywają się tego dnia parady uliczne, których głównymi bohaterami są Trzej Królowie jadący w udekorowanych powozach. Pozdrawiają dzieci i rzucają im cukierki. Wieczorem dzieci wystawiają w ogrodzie lub na balkonie miseczki z wodą i poczęstunek dla wielbłądów, a obok stawiają buty. Następnego dnia, o poranku, widzą miseczki puste, a buty pełne prezentów. Dla niegrzecznych dzieci Królowie przynoszą węgiel, dziś - specjalnie produkowany z cukru węgiel jadalny. W ten dzień podaje się na deser tradycyjne ciasto drożdżowe z kremem zwane roscon. Wewnątrz znajduje się jakaś niespodzianka, np. plastikowa laleczka lub moneta. Mówi się, że ten, komu przypadnie kawałek z niespodzianką, będzie miał szczęście.