Kwestia ta nabrała szczególnej ostrości w kontekście wojny z terroryzmem. Ponieważ jednym z przeciwników w tej wojnie jest skrajny fundamentalizm islamski, wzmogło to istniejące napięcie, przydając wiarygodności zwolennikom tezy o nieuchronnym "zderzeniu cywilizacji". Jej wyraziciel, amerykański politolog Samuel Phillips Huntington, główny potencjalny ośrodek tego zderzenia widział w Bliskim Wschodzie, historycznej i religijnej kolebce islamu. Paradoksalnie rozpad dwubiegunowego porządku świata z czasów zimnej wojny zdynamizował niektóre konflikty międzynarodowe. Zanik komunistycznego zagrożenia spowodował, że USA przestały się interesować wieloma rejonami. Charakterystyczne, że w nowej rzeczywistości głównym elementem konfliktogennym nie były już spory etniczne lub międzypaństwowe, lecz pogłębiające się dysproporcje między bogatą Północą a biednym Południem. W epoce globalizacji proces ten znacznie przybrał na sile. Telewizja, prasa i Internet uświadomiły masom ubogiej ludności, jak duży dystans dzieli je od dostatniej Europy i Ameryki, co w efekcie kształtowało wrogie postawy wobec Zachodu. Jednym z frontów wojny "głodnych przeciwko sytym" jest świat muzułmański, rozdarty między dumą z chlubnej przeszłości a poczuciem upośledzenia w porównaniu z zachodnią cywilizacją. Świat muzułmański w ostatnich latach stał się potężną siłą wywierającą wpływ na oblicze naszej współczesności. Chodzi tu jednak nie tyle o islam jako wielką religię uniwersalistyczną, ile raczej o odrębny krąg kulturowo-cywilizacyjny. Krąg zróżnicowany pod względem geograficznym, etnicznym, a nawet wyznaniowym. Obejmuje on ogromny obszar od Czarnej Afryki poprzez Bliski Wschód i subkontynent indyjski po Malaje i Indonezję. Tworzy go przeszło miliard wyznawców i liczba ta szybko rośnie, gdyż większość państw muzułmańskich nadal przeżywa eksplozję demograficzną. Islam umacnia się także w Europie Zachodniej, głównie w wyniku napływu imigrantów zarobkowych i uchodźców. W takich krajach jak Francja, Wielka Brytania czy Niemcy muzułmanie są już drugą co do wielkości grupą religijną. Dodajmy - grupą o bardzo silnym poczuciu tożsamości i przywiązaniu do własnych norm życia, która niezwykle trudno integruje się z resztą obywateli. Wysoki przyrost naturalny spowodował, że społeczeństwa muzułmańskie należą do najmłodszych na świecie i właśnie te młode pokolenia determinują dynamikę islamu. Na Zachodzie lubi się przypominać, że w minionym stuleciu terytorialny zasięg bezpośredniego politycznego oddziaływania kręgu muzułmańskiego zwiększył się prawie trzy razy. Pojawiły się alarmistyczne w tonie tezy o "islamskim zagrożeniu", szczególnie w kontekście wydarzeń z 11 września 2001 r. Terroryzm praktykowany przez skrajnych fundamentalistów, zaczęto przenosić na cały świat muzułmański, utożsamiając z nim ekstremistyczne postawy. Co więcej, jako głównych przeciwników w wojnie z "terrorystyczną międzynarodówką" wskazywano właśnie islamistów, zapominając, że fundamentalizm jest tylko jednym z nurtów islamu, a terrorem jako bronią posługiwały się tylko jego radykalne bojówki.