Rzecznik aresztu Michał Zagłoba przyznał, że doszło do śmierci osadzonego, ale nie podał żadnych szczegółów. Dodał, że sprawę wyjaśnia postępowanie wewnętrzne. "Polityka", która ujawniła sprawę, podała, że samobójca to świadek koronny Andrzej Ł., ps. Gruby, złodziej luksusowych samochodów. Źródła PAP podają, że nie miał on formalnego statusu świadka koronnego. Według "Polityki", objęty programem ochrony świadka koronnego "Gruby" nadal kradł, dlatego trafił do aresztu (wtedy też traci się status świadka koronnego). Zdaniem "Polityki" siedział on w monitorowanej celi, ale kamera nie obejmowała kącika sanitarnego, dlatego nikt nie uniemożliwił mu desperackiego kroku. Śledztwo w sprawie śmierci aresztanta prowadzi białostocki wydział ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Tam jednak w piątek nie udało się uzyskać więcej informacji. To kolejne samobójstwo w areszcie. Sławomir Kościuk, skazany przez płocki sąd okręgowy na dożywocie w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, kilka dni po wyroku, 4 kwietnia, powiesił się w celi. Trwa śledztwo i wewnętrzne postępowanie wyjaśniające. W czerwcu ub. roku, w olsztyńskim areszcie powiesił się Wojciech F., któremu śledczy mieli przypisać sprawstwo kierownicze zabójstwa Olewnika. Głośna jest też sprawa podejrzanego o kradzież obywatela Rumunii Claudiu Crulica, który w areszcie odmówił przyjmowania jedzenia, w styczniu br. zmarł w szpitalu. W związku z tym będą postępowania dyscyplinarne przeciw dyrektorowi Aresztu Śledczego w Krakowie, dyrektorowi szpitala przy tym areszcie i kierownikowi ambulatorium.