Poza wychowywaniem "tradycyjnym" należało dołożyć do swojego programu właśnie ten rozdział. Bo owo sumienie podpowiada nam czy mam być dobry dla ciebie, czy za samo twoje spojrzenie mam ci wbić nóż w plecy. Niestety nie każdy ma to rozeznanie i potrafi to dostrzec i dlatego należy mu w tym pomóc i to we wczesnym stadium. Nie wierzę w resocjalizację poprzez więzienie. Ale w samą resocjalizację jako próby dla człowieka owszem. Trzeba tylko odpowiednich ludzi i metodę, aby podjęli się tego wyzwania. Co do tych dzieciaków, to na surową karę z pewnością zasłużyli, ale powinno im się dać szansę na to żeby pojęli ogrom krzywdy jaką wyrządzili o ile chcą ją otrzymać. Tak czy inaczej nie wierzę w tak zwane bezstresowe wychowanie dzieci. Nie oszukujmy się, życie niejednokrotnie pokazało nam czym, a raczej kogo wychowała ta metoda.