Na studia za granicą możesz dostać się kilkoma drogami. Jedną z nich jest udział w programie Erasmus. W jego ramach, po drugim roku nauki w Polsce, można kontynuować te same studia za granicą. Zwykle warunkiem dostania się na uczelnię jest znajomość języka kraju, do którego starasz się wyjechać, dobra średnia oraz złożenie odpowiednich dokumentów. Po wiedzę na Wyspy Na studia możesz się też zapisać, gdy mieszkasz za granicą. W dziekanacie poinformowany zostaniesz o wymaganiach danej instytucji i dostaniesz informator z opisem kursów. Uczelnie wyższe organizują też dni otwarte, w czasie których porad udzielają studenci i wykładowcy, możliwe jest także zwiedzenie kampusu. Często wymagana jest udokumentowana znajomość języka angielskiego (najlepiej na poziomie advanced lub proficiency). Istnieją jednak tzw. roczniki zerowe, które obejmują też zajęcia z języka. Jeszcze przed maturą Do wyjazdu możesz się też przygotować w klasie maturalnej. Tak zrobiła Agnieszka z Łodzi, która na Goldsmith University of London ukończyła Political Science (Nauki Polityczne) z tytułem Bachelor Degree (odpowiednik naszego licencjata). Proces rekrutacyjny w jej przypadku polegał na wypełnieniu odpowiedniego formularza na stronie United Kingdom Accreditation Service (www.ukas.com) i uiszczeniu odpowiedniej opłaty. Agnieszka została przyjęta warunkowo, zobowiązując się potwierdzić swoje umiejętności językowe w ciągu roku. Za studia nie płaciła, gdyż przyznano jej stypendium socjalne, które pokrywało wówczas 100 proc. kosztów nauki. Po indeks w brytyjskim stylu Agnieszka jest obecnie studentką Uniwersytetu Łódzkiego. Choć wykłady są w języku angielskim, brakuje jej brytyjskiego systemu nauczania, gdzie wykładowca jest zawsze DLA STUDENTA, a student nigdy nie jest biernym słuchaczem, który musi jedynie "wkuć" określony zakres materiału. Już w angielskich college'ach można zauważyć nacisk na praktykę, zrozumienie tematu i własną inicjatywę, która przydaje się później w pracy i dalszym kształceniu. Krótko i na temat W Anglii jest przede wszystkim dużo mniej godzin nauki (ok. 12) i niewielka liczba studentów w grupie. Studenci otrzymują konspekt wszystkich zajęć tydzień wcześniej, by móc się przygotować do dyskusji. Często przygotowują też projekty samodzielne i grupowe. Wykładowcami na studiach w Wielkiej Brytanii są także praktycy. Na politologii może to być poseł z Parlamentu Europejskiego, na zarządzaniu - właściciel znanej firmy. Poza tym każdy student ma swojego opiekuna, do którego może się zawsze zwrócić o pomoc, nawet w razie problemów językowych czy mieszkaniowych. ABC Agnieszkę obowiązywał system punktowy, co oznaczało, że każde zajęcia miały swoją wartość i w danym roku musiała uzbierać pewne minimum. Egzaminy zwykle były w formie testów, choć czasem na zaliczenie pisze się także eseje. Jakie oceny można otrzymać? A, B, B+, C i C+. Sesje egzaminacyjne, podobnie jak w Polsce, są dwa razy w roku. Egzaminy w sesji letniej odbywają się w czerwcu, natomiast poprawki są możliwe jedynie we wrześniu. Sesja zimowa jest zwykle traktowana inaczej i czas dopytywań może być wówczas wydłużony. Bibliografia bez moli Uczelnie w Wielkiej Brytanii oferują także dostęp do najnowszych opracowań, podręczników i innych pomocy naukowych, które wzbogacają naukę i czynią ją bardziej praktyczną. Studenci nie analizują przestarzałych publikacji z lat 80., co ma szczególne znaczenie w przypadku przedmiotów ekonomicznych, marketingowych itp. Katedry kierunku zarządzanie zwykle funkcjonują przy uczelniach jako tzw. Business School. Na ich stronach internetowych można przeczytać o celach prowadzonych tam kursów i sposobach ich realizacji. Przyszłym menedżerom obiecują one wiedzę z zakresu zarządzania kadrą międzynarodową, planowania inwestycji na rynkach zachodnich oraz zarządzania międzynarodowymi projektami. Świat biznesu jest dziś w zasięgu ręki, a raczej lotu - do Wielkiej Brytanii, na którąś z tamtejszych uczelni. Dagmara Florczak