Zmienia się nieco tendencja, jeśli chodzi o wyjazdy wakacyjne do Wielkiej Brytanii. To nie funt przyciąga młodych ludzi, ale możliwość wzięcia udziału w różnego rodzaju szkoleniach i kursach. Inwestują... w siebie "To inwestycja w siebie, mój wysiłek zaowocuje. Powoli przestaje być jednoznaczne to, że Polacy za granicą pracują tylko na zmywaku albo przy smażeniu frytek" - zaznacza Bartosz - jeden ze studentów wybierających się na kursy ekonomiczne. Intensywne wakacje Niektórzy studenci planują pogodzić naukę za granicą z pracą. Na takie rozwiązanie zdecydowały się Agnieszka i Gosia, studentki wychowania fizycznego na UŁ. - Musiałyśmy dostać specjalne pozwolenie od dziekana. Na szczęście nie było żadnych problemów, abyśmy przystąpiły do sesji ponad miesiąc wcześniej - mówi Agnieszka. - A ja wyjeżdżam, bo chcę ćwiczyć mój angielski. Uczyłam się cały semestr, aby wszystko zaliczyć i móc wyjechać już w maju - dodaje Gosia. Słaby funt, silna wiedza Do zmiany systemu wartości studentów mógł się przyczynić słaby kurs funta - twierdzi Julita Czarnecka , socjolog. - Skończyła się era wyjazdów do nieskomplikowanych prac. Zamiast zmywać naczynia w restauracji, studenci wyjeżdżają na praktyki związane z kierunkiem studiów. Młodzi ludzie przestali przejmować się tym, gdzie zarobią więcej. Zaczęli inwestować w swoją przyszłość - twierdzi.