- Pociągi będą doprowadzane do najbliższych stacji kolejowych, tak by pasażerowie nie musieli wysiadać "w polu". Będą jeździć pociągi specjalne, ratunkowe itp. - powiedział dzisiaj przewodniczący Sekcji Krajowej Kolejarzy "Solidarność" Stanisław Kogut. Maszyniści i konduktorzy boją sie zwolnień. Nie wierzą w obietnice rządu, że nie stracą pracy; są zdeterminowani. - Jest to strajk bezterminowy, zablokowanie ruchu pasażerskiego, towarowego w całej Polsce - powiedział Kogut. Dodał, że na dzień przed rozpoczęciem strajku (12 listopada) kolejarze zaprosili wszystkie kluby parlamentarne na spotkanie, podczas którego będą przedstawiać sytuację na kolei. Nie ma co liczyć, że w ostatniej chwili dojdzie do porozumienia z rządem. Odpowiedzialny za kolej wiceminister Maciej Leśny ogranicza się na razie do zarzucania kolejarzom złej woli, ci nie pozostają dłużni. - Jednoznacznie stwierdzam, że pieniędzy jest mniej. To, co mówi pan wiceminister Leśny, to okłamuje społeczeństwo, bo fakty są inne - dodał Kogut.