W sierpniu 1993 r. Borys Jelcyn, przebywając z wizytą w Polsce, oświadczył, że Rosja nie jest przeciwna wstąpieniu Polski do NATO. Zaledwie dwa miesiące później w artykule prasowym Jewgienij Primakow tłumaczył, dlaczego Moskwa nie zgodzi się na rozszerzenie paktu. Po wizycie w Moskwie, w czerwcu 1998 r., prezydent Kwaśniewski stwierdził, że Borys Jelcyn jest pierwszym rosyjskim przywódcą, który przyznał, iż NKWD ponosi winę za mordy w Katyniu i Miednoje. Jednak do zapowiadanej na połowę grudnia tego roku rewizyty Jelcyna w Warszawie już nie doszło. Rosyjski kryzys finansowy z 1998 r. boleśnie odbił się na rosyjsko-polskich kontaktach handlowych. W 1999 r. Polska uznała grupę rosyjskich dyplomatów za persona non grata. Po kilku dniach burzy w prasie opuścili oni terytorium naszego kraju. W 2001 r. zmieniły się stosunki polsko-rosyjsko-ukraińskie. Z jednej strony Polska zrezygnowała z prób "oderwania" Ukrainy od Rosji, z drugiej - Moskwa potwierdzała niezależność i suwerenność Ukrainy, proponując formułę "razem do Europy". Dopiero w drugiej połowie zeszłego roku nastąpiła wyraźna intensyfikacja rosyjsko-polskich kontaktów. Stało się to na skutek zmian w polityce zagranicznej Rosji, zwłaszcza jeśli chodzi o kontakty z Zachodem po ataku terrorystycznym na WTC i Pentagon w USA.