- Pacjent jest niewydolny oddechowo, jest podłączony do respiratora, ma oparzenia górnych dróg oddechowych oraz oparzenia około 20 procent powierzchni ciała - powiedział doktor Andrzej Krajewski, ordynator placówki medycznej. - Nie mogę wypowiadać się na chwilę obecną o rokowaniu co do przebiegu leczenia pacjenta, gdyż mamy go dopiero od kilku godzin - zaznaczył. - Okazało się, (?) że ma bardzo poważnie poparzone drogi oddechowe. Dlatego jest w narkozie, bo oddychanie w tym stanie jest bardzo bolesne - powiedział RMF FM rzecznik resortu spraw zagranicznych Robert Szaniawski. Amerykańska armia przetransportowała w piątek ambasadora samolotem z bazy Ramstein w Niemczech do Gryfic. Do zamachu na polski konwój dyplomatyczny doszło w środę rano w bagdadzkiej dzielnicy Karrada. Według rzecznika polskiego MSZ prawdopodobnie wybuchły co najmniej dwa ładunki umieszczone na poboczu drogi. Naoczni świadkowie cytowani przez agencję AFP mówią z kolei o trzech wybuchach. Zdaniem pełniącego obowiązki szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego generała Romana Polko, do ataku prawdopodobnie użyto samochodu-pułapki, który uderzył w pojazd ambasadora i eksplodował. Podczas tego ataku ranny został ambasador oraz czterech funkcjonariuszy BOR. Plutonowy Bartosz Orzechowski w wyniku odniesionych obrażeń zmarł. Trzej pozostali opuścili już szpital. Prokuratura Okręgowa w Zamościu rozpoczęła czynności związane ze śmiercią Bartosza Orzechowskiego. Postępowanie będzie prowadzone w kierunku zabójstwa - powiedziała Ewa Piotrkowska, rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie. Pogrzeb plutonowego odbędzie się w sobotę w Zamościu. W uroczystościach weźmie udział Lech Kaczyński. Prezydent mianował go pośmiertnie na stopień podporucznika BOR, a także nadał mu Krzyż Komandorski Orderu Krzyża Wojskowego. Atak na polski konwój dyplomatyczny potępiła Rada Bezpieczeństwa ONZ.