Stowarzyszenie Romów w Polsce skrytykowało postępowanie Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu, ponieważ prokurator nie zastosował aresztu tymczasowego dla 29-letniego sprawcy, tylko odpowiadał on z wolnej stopy. Zdaniem Romana Kwiatkowskiego, prezesa Stowarzyszenia, postępowanie prokuratury w tej sprawie jest przyzwoleniem na pedofilię, a sprawa wywołała negatywne emocje wobec społeczności romskiej. "Nie należy tego łączyć z żadną tradycją i z żadną kulturą. To jest po prostu patologia, a patologie zdarzają się wszędzie. Uważamy, że nie powinno mieć to w ogóle miejsca, ale takie mamy czasy" - powiedział Kwiatkowski. "Pochodzenie sprawcy nie ma znaczenia" Z kolei Marcin Witkowski z Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu zaznacza, że etniczne pochodzenie sprawcy nie ma żadnego znaczenia dla prokuratury. "Każda sprawa jest inna. Nie było tutaj braku aresztu z tego powodu, że ta osoba jest narodowości romskiej (...) Nie było obawy matactwa, ani obawy ukrycia się przed wymiarem sprawiedliwości" - powiedział. Wczoraj Stowarzyszenie opublikowało list otwarty do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, dotyczący sprawy Józefa J. W liście tym zarzucono prokuratorowi rejonowemu Marcinowi Witkowskiemu mówienie w wywiadach dla prasy, że sprawca jest pochodzenia romskiego. Stowarzyszenie twierdzi, że sprawca jest etnicznym Polakiem. Prokurator Marcin Witkowski mówi, że zeznania oskarżonego wskazują na to, że jest on Romem. Józefowi J. prokurator postawił zarzut doprowadzenia do obcowania płciowego osoby małoletniej.