W piątek po godz. 14 na lotnisku Rzeszów-Jasionka wylądował Air Force One z prezydentem USA Joe Bidenem na pokładzie. Amerykańskiego przywódcę przywitał szef MON Mariusz Błaszczak. Następnie Joe Biden udał się na spotkanie z amerykańskimi żołnierzami w Rzeszowie. Prezydent przywitał się osobiście z kilkoma żołnierzami, podziękował wszystkim za służbę, a potem usiadł do wspólnego posiłku - został przez żołnierzy poczęstowany pizzą. - To nie hiperbola, jesteście najlepszą siłą bojową w historii świata (...) dziękuję, dziękuję, dziękuję - powiedział Biden, witając żołnierzy elitarnej jednostki spadochroniarzy. Przywołał też anegdotę o tym, że jego syn Beau - były żołnierz - zmienił swoją przyszywkę z nazwiskiem Biden na nazwisko panieńskie jego matki, by nie wywoływać zamieszania. Joe Biden do żołnierzy: Macie jeden wspólny cel - Każdy z was zgłosił się, by tu być. Reprezentujecie 1 proc. naszego narodu i pozostałe 99 proc. Amerykanów jest wam wdzięczne za to, że tu jesteście - mówił Joe Biden w trakcie swojego przemówienia do żołnierzy. - Jesteśmy jedynym krajem na świecie, który powstał w oparciu o ideę. Dla nas pewne wartości są oczywiste, na przykład to, że wszyscy jesteśmy równi - mówił. - Jesteście wyjątkowymi Amerykanami. Macie jeden wspólny cel: bronić swojego kraju i by pomagać tym, którzy potrzebują pomoc - powiedział do żołnierzy. - Jesteśmy w środku walki pomiędzy demokracją a oligarchią - powiedział prezydent Biden. Podkreślił, że demokracja wymaga konsensusu, a "to jest godzina próby". - Jesteśmy w nowej fazie. Wasze pokolenie jest w punkcie zwrotnym. Co cztery, pięć pokoleń przychodzi taki moment, który zmienia fundamentalnie wszystko. Świat nie będzie taki sam - powiedział Biden. Podkreślił, że "pytanie brzmi, kto zatryumfuje". - Czy zatriumfują demokracja i wartości, które ze sobą niesiemy, czy też autokracja - dodał. Biden nawiązał w swoim przemówieniu do sytuacji w Ukrainie. - Nie chodzi tylko o to, co robicie, aby pomóc Ukraińcom. Nie chodzi tylko o to, co robicie, aby pomóc tym ludziom odzyskać pewność. Dlatego właśnie sekretarz stanu poprosił mnie o wysłanie kolejnych 12 tys. żołnierzy z USA. Powiedziałem: mamy 100 tys. amerykańskich sił tutaj, w Europie. Nie mieliśmy takiej obecności od długiego czasu (...). Powiedziałem: wysłaliśmy najlepszych, jakich mieliśmy w Ameryce. To wszyscy wy - mówił Biden. Prezydent USA: Mój syn był w Iraku - Jesteście niezwykłą grupą kobiet i mężczyzn. Mój syn spędził rok w Iraku, pięć miesięcy w Kosowie. Dostał za to medal ale mówił, że zawsze największą dumą było dla niego, kiedy zakładał mundur - powiedział prezydent USA. Prezydent USA zacytował swojego dziadka, który kiedyś mówił mu: "Joe, dotrzymaj wiary". - Babcia brała mnie wtedy na bok i mówiła: "nie, nie dotrzymuj, szerz wiarę". Wy szerzycie wiarę. Dziękuję. Niech Bóg was błogosławi. Niech zatrzyma was w bezpieczeństwie. Niech Bóg błogosławi naszych żołnierzy - podsumował. W tym samym czasie Andrzej Duda miał udać się do 18. Dywizji Zmechanizowanej na spotkanie z polskimi żołnierzami. Później dojdzie do spotkania obu prezydentów - poinformowała KPRP. W pierwotnym planie wizyty było też ich wspólne spotkanie z przedstawicielami organizacji pozarządowych zaangażowanych w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Awaryjne lądowanie samolotu z prezydentem Andrzejem Dudą Powitać prezydenta Joe Bidena na lotnisku miał prezydent Duda, jednak - jak poinformował - szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch, samolot z prezydentem Dudą na pokładzie zawrócił po usterce do Warszawy; miało miejsce awaryjne lądowanie. Samolot z prezydentem Andrzejem Dudą na pokładzie wylądował na lotnisku Rzeszów-Jasionka o godz. 15. Czytaj też: Samolot prezydenta Polski. Czym lata Andrzej Duda? Wizyta Joe Bidena w Polsce Jeszcze w piątek prezydent USA przyleci do Warszawy; w sobotę przewidziane jest spotkanie Joe Bidena z Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim. Około południa przywódcę USA na Dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego powita Andrzej Duda, następnie zaplanowane są rozmowy prezydentów "w cztery oczy" oraz rozmowy dwustronne delegacji. Przewidziane jest również spotkanie prezydentów z mediami. Po południu Joe Biden wygłosi przemówienie na dziedzińcu Zamku Królewskiego. Według Białego Domu, przemówienie będzie dotyczyło "zjednoczonych wysiłków wolnego świata wspierającego naród ukraiński, pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności za jej brutalną wojnę i obrony przyszłości zakorzenionej w zasadach demokratycznych". Joe Biden odwiedzi też Stadion Narodowy, gdzie zapozna się z pomocą udzielaną przez Polskę uchodźcom z Ukrainy. Prezydentowi USA mają towarzyszyć premier Mateusz Morawiecki oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.