Taką wersję zdarzeń potwierdza również policja. Świadek widział na miejscu zdarzenia mężczyznę, który kręcił się wokół sklepu, a następnie podłożył pod drzwi wejściowe płonącą szmatę nasączoną łatwopalną substancją. W tym czasie w mieszkaniu na piętrze budynku znajdowali się właściciele z dwuletnim dzieckiem. Gdy zorientowali się, że pod sklep został podłożony ogień, zdążyli się ewakuować przed przyjazdem straży pożarnej. To nie był pierwszy atak na sklep z polską żywnością w Eccles. Tuż po otwarciu powybijano w lokalu szyby, a właściciele otrzymali wiele telefonów z pogróżkami - informuje Goniec.com.