- Ta decyzja oznacza zaostrzenie stanowiska związku, domaganie się zdecydowanych negocjacji, a także możliwość wchodzenia przez związek w różnego rodzaju akcje protestacyjne i z różnymi strajkami włącznie - mówi rzecznik prasowy NSZZ "Solidarność" Kajus Augustyniak. - Strajku generalnego nie będzie - zapewnia rzecznik "S" Kajus Augustniak. Jeżeli rząd nie spełni żądań związkowców, może dojść do strajków, jednak ich skala i przebieg nie są na razie ustalone. Augustyniak obiecuje, że nie ma ryzyka obalenia rządu. Nie będzie też wychodzenia z rządu ludzi "S", którzy na czas pełnienia funkcji ministerialnych zawiesili swą działalność związkową. Posłuchaj relacji reportera RMF Wojciecha Jankowskiego: