Ponad 2 miliony osób nie ma po przejściu tsunami dostępu do czystej wody pitnej i żywności. Oprócz wody i żywności ofiary tsunami czekają na leki, tabletki do uzdatniania wody, koce, śpiwory, prześcieradła i drobny sprzęt medyczny. - Potrzebujemy ryżu. Potrzebujemy opału. Potrzebujemy leków. Nie jadłam od niedzieli - mówi 30-letnia Vaitai Usman, Indonezyjka, która uciekła do Banda Aceh, stolicy indonezyjskiej prowincji Aceh na Sumatrze. Tam, gdzie pomoc dotarła, często dochodzi do scen dantejskich - wygłodniali ludzie walczą o rozdawaną żywność. - Potrzebujemy wielu lekarzy i pielęgniarek. To pilne - apeluje doktor Mohammad Andalas ze szpitala Zaenal Abidina, jednego z trzech działających w Banda Aceh. Uwijający się jak w ukropie lekarze operują i opatrują, ale jest ich za mało. Potrzebne są setki dodatkowych pracowników służby zdrowia. "Obiecanki cacanki?" Świat obiecał na pomoc dla Azji niemal dwa miliardy dolarów. Jednak międzynarodowe organizacje charytatywne nie są przekonane, czy na obietnicach się nie skończy. Przypominają, że często się zdarza, iż niektóre rządy deklarują wysokie kwoty tylko po to by lepiej wypaść w oczach międzynarodowej społeczności. Często też składane obietnice idą w zapomnienie - zdewastowanemu rok temu przez trzęsienie ziemi irańskiemu miastu Bam obiecano ponad miliard dolarów - dostało - nieco ponad siedemnaście milionów. Irak z obiecanych na powojenną odbudowę trzynastu miliardów dolarów dostał zaledwie jedną dziesiątą. To zaledwie dwa z wielu takich przykładów. Międzynarodowe organizacje pomocy obawiają się, że podobnie może stać się w przypadku Azji. Szeroka rzeka wparcia W akcję pomocy zaangażował się m.in. Kościół. Już w najbliższą niedzielę podczas mszy w całej Polsce zbierane będą datki pieniężne na pomoc dotkniętej kataklizmem Azji Południowo-Wschodniej. Caritas Polska przekazała na pomoc ofiarom azjatyckiej tragedii już ponad milion złotych. W dystrybuowaniu darów pomagają m.in. polscy misjonarze przebywający na Sri Lance. Do Tajlandii wyjechało również 4 policyjnych specjalistów zajmujących się identyfikacją zwłok. Polscy eksperci będą pobierać tkanki ze zwłok ofiar kataklizmu. Próbki zostaną następnie skatalogowane i już w laboratorium porównywane z materiałem genetycznym osób z najbliższej rodziny. Eksperci będą pobierać materiał jedynie ze zwłok cudzoziemców, bo ciała obywateli Tajlandii - w obawie przed epidemią - są niemal od razu kremowane.Więcej na ten temat Na Sri Lankę poleciał psycholog z Polskiej Misji Medycznej Rafał Wochna. - Przeżycia związane z klęską żywiołową, śmiercią wielu ludzi zostawiają ślad - mówi. - Czasem, by się z tym uporać, wystarczy kilka rozmów. Na wczorajszym posiedzeniu pozarządowych organizacji humanitarnych oraz przedstawicieli rządu podsumowano pierwszy etap pomocy humanitarnej, jakiej Polska udzieliła ofiarom kataklizmu w Azji. Określono również strategię dalszej pomocy. Wartość dotychczas udzielonej przez Polskę pomocy przekroczyła 1 milion dolarów. - Jak na razie wysłaliśmy dwa transporty, w których znalazły się najpilniejsze środki dla poszkodowanych. Pierwszy transport - ponad 7 ton darów o wartości 1 402 626 złotych powędrował do Sri Lanki. W drugim znalazło się aż 11 ton darów, których wartość oszacowano na kwotę 1,6 mln zł. Transport ten dotarł do potrzebujących na Sumatrze. W obydwu transportach znalazły się najpilniejsze środki, takie jak koce, śpiwory, środki medyczne, kołdry oraz stacje do uzdatniania wody. Ponieważ kataklizm doprowadził do zatrucia wód płytkich, źródeł zaopatrzenia w wodę, jest duże zapotrzebowanie na urządzenia do uzdatniania wody. Poza wodą najbardziej potrzebne są środki medyczne i sanitarne - powiedział generał Ryszard Grosset, zastępca komendanta głównego PSP, szef obrony cywilnej kraju. W chwili obecnej łącznie na kontach polskich organizacji pozarządowych są 4 miliony złotych, które będą przeznaczone na pomoc poszkodowanym. Darów jest 13 - 14 ton. Kolejny transport z pomocą ma zostać wysłany w przyszłym tygodniu. Czy Polacy chętnie wspomagają innych? Czytaj w serwisie Biznes Pomogą sportowcy i artyści Milion dolarów na pomoc krajom Azji Południowo-Wschodniej przekaże Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Pomoc zaoferowała również rosyjska tenisistka Maria Szarapowa, która przekaże 10 tysięcy dolarów dla ofiar tsunami. Pieniądze pochodzić będą z pokazowego meczu, który triumfatorka Wimbledonu rozegra w Bangkoku z Amerykanką Venus Williams. 20 klubów angielskiej ekstraklasy piłkarskiej - Premier League ma przeznaczyć milion funtów szterlingów. Wszystkie mecze ostatniej kolejki były poprzedzone minutą ciszy w hołdzie ofiarom kataklizmu. Ofiarom kataklizmu pomaga również amerykańska aktorka Sandra Bullock, która przekazała na ten cel amerykańskiemu Czerwonemu Krzyżowi milion dolarów. Więcej na ten temat Uwaga na oszustów! Tragedia w Azji stała się już źródłem dochodów dla grup oszustów. Żerujący na ludzkim nieszczęściu złodzieje wysyłają e-maile z prośbami o datki na rzecz ofiar kataklizmu. W swych listach apelują o przesyłanie pieniędzy na konto w banku cypryjskim i przefaksowanie dowodu wpłaty do biura w Hiszpanii. Policję zawiadomił o nich hongkoński oddział organizacji charytatywnej Oxfam. Przestępcy wykorzystują w swym apelu fragmenty komunikatów, opisujących działalność tej i innych organizacji. Tymczasem brytyjska policja ostrzega przed żartownisiami, którzy podszywają się pod brytyjskie władze i wysyłają fałszywe zawiadomienia o śmierci. Maile podpisane są "biuro Foreign Office w Tajlandii" i kierowane do osób, które poszukują swych bliskich za pośrednictwem portalu telewizji Sky News. Wysyłane są z fałszywej skrzynki mailowej o adresie: ukgovfoffice@aol.com. "Rząd brytyjski nie używa poczty elektronicznej do zawiadamiania o śmierci członków rodziny. Każdy, kto dostanie taki e-mail, powinien się odnieść do niego z najwyższą ostrożnością" - ostrzega brytyjska policja. Nie wszyscy chcą pomocy Władze indyjskie odmawiają wydania pozwoleń na wjazd na odległe wysepki andamańskie i nikobarskie, co uniemożliwia dotarcie z pomocą dla potrzebujących, którzy przeżyli straszliwe uderzenie tsunami. Mimo że niskie atole Andamanów i Nikobarów zostały spustoszone przez tsunami, rząd indyjski nie zmienił polityki ograniczania dostępu do niektórych wysp ze względu na obecność baz wojskowych i ochronę rezerwatów tubylczych plemion pierwotnych. Rezerwaty te są izolowane od terenów kolonizowanych. Więcej na ten temat Również w Indiach można zauważyć, że w niektórych rejonach kraju brakuje wszystkiego, a do innych dociera mnóstwo niepotrzebnych dostaw. - Wiele małych organizacji humanitarnych przywozi tu odzież i inne zupełnie niepotrzebne produkty - powiedział dziennikarzom Geentanjali Master, przedstawiciel UNICEF w stanie Tamil Nadu, który najbardziej ucierpiał w katastrofie. W niektórych miejscach walają się stosy ubrań i bezużytecznej żywności, podczas gdy gdzie indziej ludzie godzinami stoją w kolejce po posiłek. - Z kolei premier Tajlandii Thaksin Shinawatra ogłosił, że jego kraj jest na tyle zamożny, że nie potrzebuje pomocy materialnej. Zasugerował, by pomoc taka była kierowana raczej do innych krajów, które ucierpiały bardziej w wyniku kataklizmu, takich Sri Lanka i Indonezja, a zwłaszcza należąca do niej wyspa Sumatra. Dzisiaj o godz. 12. pamięć ofiar tsunami została w Polsce uczczona trzema minutami ciszy. Na ulicach miast zatrzymywały się tylko pojedyncze osoby, w niektórych województwach w południe zamilkły lokalne rozgłośnie radiowe.