Po pierwsze: tak, w Danii funkcjonuje Instytut Badań nad Szczęściem (Happiness Research Institute, w skrócie HRI). Znajduje się w Kopenhadze i zajmuje się tym, na co wskazuje jego nazwa - naukowymi analizami dotyczącymi dobrego samopoczucia i wewnętrznego spokoju. Po drugie: naukowcy z HRI doszli do wniosku, że wyłączenie Facebooka na tydzień wyraźnie poprawia samopoczucie. Z resztą nie tylko, bo poprawia także koncentrację i pracę mózgu. Badacze z Instytutu przetestowali prawie 1100 osób, z których 94 proc. przyznało, iż korzysta z popularnej platformy społecznościowej co najmniej raz w tygodniu, a 78 proc. z tych 1100 co najmniej pół godziny dziennie. Badanych podzielono na dwie grupy: jedna z nich używała Facebooka normalnie, druga miała nie logować się przez tydzień. Po tygodniu wszyscy przeszli egzamin, podczas którego zadano im kilka pytań, polegających na rozwiązywaniu problemów logicznych, a potem przeprowadzono krótką rozmowę na temat tego, jak się czują. Wśród tych, którzy korzystali z platformy tak, jak przedtem, 55 proc. osób było bardziej zestresowanych podczas testu w porównaniu do grupy po detoksie. Ci drudzy mieli mniej problemów z koncentracją i generalnie czuli się lepiej. W rozmowach twierdzili, że czują się szczęśliwsi, bardziej entuzjastycznie nastawieni do życia i że łatwiej przychodzi im podejmowanie decyzji. Z drugiej strony badani z grupy fejsbukowej częściej wskazywali na to, że czują się samotni, smutni, źli czy podenerwowani. Naukowcy zauważyli także, że korzystający z Facebooka regularnie gorzej oceniali otaczającą ich rzeczywistość. Oceniali swoje życie, sytuację w kraju czy na świecie o 39 proc. gorzej niż grupa, która przez tydzień dała sobie spokój z “fejsem". - Intensywne korzystanie z social media nie wpływa korzystanie na nasze samopoczucie - podsumowują naukowcy we wnioskach. - Sprawia to, że zamiast skupiać się na tym co mamy, koncentrujemy się na rzeczach, które mają inni.