Wskaźnik zanieczyszczenia powietrza w stolicy Malezji, Kuala Lumpur osiągnął, jak to określają władze "niezdrowy poziom". Stan wyjątkowy wprowadzono w dwóch prowincjach na południu. Pozamykano zakłady pracy i szkoły. Wcześniej w Singapurze padł rekord zanieczyszczenia. Przyczyną jest nielegalne wypalanie lasów i torfowisk w pobliskiej Indonezji. Według doniesień, na indonezyjskiej Sumatrze lasy nadal płoną w stu miejscach. Ogień próbują gasić helikoptery, eksperci usiłują też wywołać deszcz poprzez tzw. zasiewanie chmur. W ostatnich godzinach powietrze nieco się oczyściło, ale do normy jest jeszcze daleko. Piętnaście lat temu podobny smog w południowo-wschodniej Azji przyniósł ponad dziewięć miliardów dolarów strat.