- Powodem takich wstrząsów są siły natury - powiedział rzecznik KGHM Polska Miedź SA, Jerzy Pietraszek. - Podobnych wypadków nikt na świecie nie jest w stanie przewidzieć. W kopalni Lubin doszło do dwóch kolejnych wstrząsów. Pierwszy z nich był bardzo silny, dał się odczuć również na powierzchni. Po nim większość górników schroniła się w bezpiecznych miejscach, a do akcji ruszyła jednostka ratownicza. Drugi wstrząs, już znacznie słabszy, nastąpił 10 minut później. Po kilkudziesięciu minutach poszukiwań ratownicy odnaleźli ciało zasypanego górnika. To trzeci w tym roku śmiertelny wypadek w Polskiej Miedzi.