Od początku miesiąca urząd otrzymał ponad 10 tys. litrowych opakowań z zepsutym mlekiem, zaadresowanych do europejskiego komisarza ds. rolnictwa Mariann Fischer Boel. Większość opakowań mleka dochodzi już zepsutych, wiele z nich pęka w transporcie oraz podczas składowania, powodując nie lada problem dla urzędników poczty. Jest to część akcji protestacyjnej wobec niskich cen produktów mlecznych. Mimo wezwań komisarza do zaprzestania akcji przesyłki, niektóre, dostarczane osobiście, wciąż nadchodzą. Nie pomogły nawet wezwania komisarza o przesyłanie mleka zamiast do komisji, do organizacji charytatywnych walczących z głodem na świecie - co specjalnie podkreślił komisarz. Brukselskie służby porządkowe codziennie odbierają, na prośbę Komisji Europejskiej, świeżą dostawę w celu utylizacji, jako że z racji stanu przesyłek nie mogą one zostać przeznaczone na cele charytatywne. Wcześniej w ramach akcji rolnicy poili mlekiem cielaki oraz wylewali je na pola jako nawóz, co spowodowało ostrą krytykę UE, komentującą taką akcję jako "nieracjonalną odpowiedź" na malejące ceny mleka. Widać rolnicy posłuchali racji Unii i przedsięwzięli bardziej drastyczne środki protestu. Spadek cen mleka jest efektem podwyższenia w kwietniu unijnych kwot o 2 proc. w celu "zaspokojenia rosnącego zapotrzebowania".